avatar Witaj na moim blogu rowerowym. Od pierwszego wpisu na bikestats przejechałam

5902.03

kilometrów. Więcej o mnie.

Gminy zaliczone na dwóch kółkach

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kasiula.bikestats.pl

Niedzielnie

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 0



Sobotnie upały

Sobota, 17 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 0

Kategoria 25-50 km


Łączone

Środa, 14 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 0



Rodzinna uroczystość

Niedziela, 11 sierpnia 2013 · dodano: 11.08.2013 | Komentarze 0



Działka

Czwartek, 8 sierpnia 2013 · dodano: 11.08.2013 | Komentarze 0



Rozjechać lekkie zakwasy :)

Środa, 7 sierpnia 2013 · dodano: 08.08.2013 | Komentarze 0

Ze względu na upały wyjazd wieczorem.
Kategoria 25-50 km


Działkowo

Wtorek, 6 sierpnia 2013 · dodano: 08.08.2013 | Komentarze 0

Parno i gorąco ...

W tunelu ciemności

Czwartek, 1 sierpnia 2013 · dodano: 02.08.2013 | Komentarze 0

Spontaniczny, wieczorny wypad z Natalią na Piecki. Za dawnych, starych czasów, to właśnie tam przebiegała trasa naszych wspólnych wycieczek rowerowych i tak było tym razem. Na plaży kilkanaście osób, dwa ogniska i kilka namiotów. Woda w jeziorku ciepła, prócz mnie kapał sią jeszcze jeden chłopak. Komary prawie żywcem tam zjadały, więc za długo nie zbawiłysmy. Powrót po godzinie 22, tą samą trasą, czyli przez las. Drogę oświetlała nam tylko moja lampka, a podczas powrotu: ,,Kasia mów coś, bo sie boję! ". ,,Daleko jeszcze?". ,,Że się dałam namówić!" i wiele innych temu podobnych :D
Kolano pobolewało. Jak tak ma wyglądać dalej moja jazda na rowerze, to chyba od razu przerzucę się na kajaki :/

Miasto

Środa, 31 lipca 2013 · dodano: 02.08.2013 | Komentarze 0



  • DST 86.81km
  • Czas 05:02
  • VAVG 17.25km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobotni wyjazd nad jezioro

Sobota, 27 lipca 2013 · dodano: 27.07.2013 | Komentarze 0

Miejsce spotkania z Tomkiem- przed Unisławem.

Trasa: Bydgoszcz- Unisław-Chełmża-jezioro w Mirakowie-Toruń.

Gorąco, parno, ukrop.

Po drodze urwanie chmury- bardzo przyjemnie się jechało.

W Chełmży rzucenie okiem na Bazylikę konkatedralną.

Jezioro w Mirakowie. Dyskusje z kierownikiem obiektu ,,Grot" na nic się zdały. ,,Z rowerami na plaże nie wejdziecie i już. Tam jest pani, która ma oko na wszystkie rowery, nikt wam nie ukradnie, nawet jeśli nie macie zapięcia. [NAPRAWDĘ???] Przecież tu Ameryka jest, żeby jeszcze ktoś patrzył na rowery!".
- Dodam, że owa pani zajmowała się obsługą toalet i wcale wielce uwagi na rowery nie zwracała, zresztą nie interesowała nas czyjaś opieka naszych dwóch kółek.
No nic, zrezygnowaliśmy z dobrodziejstw ,,Ameryki" i pomknęliśmy dalej.

Relaks kilkaset metrów dalej nad jeziorem niestrzeżonym. Woda ciepła, przyjemna. W sumie to nie chciało mi się z niej wychodzić :) Ludzi sporo.

Toruń. PKP. Cała droga powrotna upłynęła na rozmowie z rowerzystą, który wracał z warszawskiej Masy Krytycznej.

Kolano, jak na taki dystans o dziwo nie odzywało się często.
Kategoria 25-50 km